Na V Rocznicę przybyło 27 załóg.
1. Vokal
2. Autorus
3. Stella997
4. Alkrak
5. Mudzahid
6. Yacol
7. Hessus
8. Admin
9. Wojtas_vic,
10. Kasia
11. Scorpion53
12. Komes
13. Arkadius
14. Hunter
15. Jola
16. Joanka
17. Tommy
18. Dynamic
19. Wrona
20. Marcinksp
21. johnboro
22. Diver
23. ntgale
24. Tomek338
25. Madej
26. Mariulo
27. Orzeł
28. Pikkolo
29. Katy
30. Skarpeta.
31. Alwin
32. Dario
razem w sumie 62 osoby oraz ...dwa koty... i ..dziecko Skarpety


Kliknij obrazek, aby powiększyć
Zlot odbył się w Pałacu Witaszyce gdzie mieliśmy noclegi , obiady i bankiet .
Jak zwykle na Zlotach coś musiało się wydarzyć i jedna osoba spędziła całą Noc w Muzeum Napoleona, czy figury ożyły o tym później

Nie obyło się bez strat ( urwane anteny ), wypadków ( pobyt w szpitalu ), awarii aut ( jedno zostało w Witaszycach )
Pokrótce opisze co się wydarzyło i jakie mieliśmy przygody....
Pałac Witaszyce.
Bardzo ładnie odrestaurowany stylowy i klasyczny pałac pełen starych obrazów , foteli , eksponatów...

gdzie by się nie ruszyć wszędzie wiało historią,

Nasz "nowy nabytek" Katy mogła nawet tak zaparkować



Była z nami nasza forumowa maskotka Skarpeta

O dziecku Skarpety niech napisze ona sama


Piątek
Wieczorne rozmowy polaków do 4 rano, Bractwo Qufelkowe, kto i dlaczego miał 2.5 promila i dlaczego jedna osoba spała w muzeum .
Dojeżdżamy na miejsce. Wokoło pełno Sorento aż miło popatrzeć ...i jeden Touareg


Wita nas wspaniale oświetlony pałac, z którego wnętrza rozlega się przytłumiony gwar rozmów, czyli już są.
Gdy szliśmy do recepcji po klucze do pokoi nie obyło się bez kilku niespodzianek .
Dostałem pokój z Yacolem , no tak , pomyślałem , to ja już nie będę trzeźwiał do końca zlotu.
Joanka usłyszała - Pani śpi w Muzeum.
Muzeum to osobny budynek na terenie kompleksu pałacowego oddalony jakieś 100 metrów od pałacu.
Konsternacja , jak to , wśród figur Napoleona i tych wszystkich eksponatów? W łóżku w którym spał Napoleon i może Józefina ?
Wpadliśmy na pomysł , że zamieni się z Pikkolo, który miał ładną jedynkę i nie miał nic przeciwko .
Dostaliśmy klucze do Muzeum .
Bierzemy walizki, otwieramy drzwi i ...przed nami otwiera się osiemnastowieczny świat.

na drugi dzień twierdził, że jest ze wszystkimi figurkami po imieniu i z każdą musiał wypić bruderszaft, co zresztą było widoczne


Jak już byliśmy w środku postanowiliśmy pozwiedzać co nie co .
W końcu nie codziennie trafia się możliwość zwiedzania muzeum w nocy ..i samemu.
Zwiedziliśmy wszystko bardzo dokładnie....
W końcu mogliśmy wrócić do towarzystwa ..


Nad ranem ok 3 wracamy z Yacolem do pokoju.
Rozmawiamy,że zrobimy Zlot Balonowy w okolicach Kielc i powoli szykujemy się do snu.
Postanowiłem jeszcze na koniec sprawdzić nas alkomatem , wynik był jednakowy - 2.45‰
Czym oni nas tam częstowali?

Sobota
Wyjazd w trasę off-road z road-bookiem.
Rano o 8 śniadanie, szwedzki stół.
Biorę alkomat i sprawdzam siebie i Yacola - 0.84‰ nie jest źle

O 9 zbiórka przed pałacem, czeka na nas auto które mam nas zaprowadzić na AUTODROM 4X4 gdzie czekało na na mnóstwo atrakcji takich jak jazda z roadbookiem - ok 40 km, zbieranie ukrytych pieczątek i rozwiązywanie zagadek, sprawności strzeleckie, rzut oponą , jazda w alkogoglach , rzut toporem, jazda Patrolem w piłeczką na masce , której nie wolno było zrzucić, wjazd po oblodzonym stoku czy najbardziej ekstremalne zjedzenie obiadu w restauracji w której było -22 topnie gdzie nie można było zrobić sobie kawy z mlekiem bo ..mleko zamarzło..

Jest problem z jednym autem.
Zamarzło paliwo, po dłuższym kręceniu na kablach ...odpalił .
Teraz już możemy jechać.
Ustawiamy się przodem do bramy a ja jeszcze sprawdzam kilka osób alkomatem , wynik...



Ruszamy

Wyobraźcie sobie teraz , że pada deszcz , dwa dni non stop, następnie przychodzi mróz -20 stopni i przepiękne słońce. W całej okolicy gdzie byliśmy nie było skrawka ziemi bez lodu. Każda ulica, droga, drzewko, trawa, znaki wszystko miało na sobie kilkucentymetrową warstwę twardego lodu.
Jednocześnie w tamtych rejonach nikt nie zawraca sobie głowy posypywaniem dróg czymkolwiek, więc przez całą drogę była całkowita szklanka jak lustro we wszystkich miejscach bez wyjątku.

Mieliśmy do pokonania 37 km do AUTODROMU gdzie zacznie się cała impreza.
Sam dojazd już był imprezą o czym świadczy że jechaliśmy całą drogę z szybkoscią 30 km/h a mimo to nie mógł nas dogonić Dynamic, który wyjechał parę minut później a jak wiecie szybki jest, ale nie na lodzie



Największa atrakcją po drodze była miejscowość Panienka

Jeszcze tylu komentarzy przez CB-radio nie słyszałem

Dojechaliśmy w końcu.
Na miejscu wysiadka, zakaz zamykania samochodów i odprawa.

W miejscu które dumnie nazwano "Stołówka" każda załoga dostaje roadbook i instrukcję jak go czytać.

Dzielimy się na dwie grupy.
Jedna jedzie w trasę, druga robi sprawności.
Ja dołączam do grupy jadącej w trasę.
Ledwo dochodząc i ślizgając się cały czas, wsiadamy do samochodu i ustawiamy się w kolejce do wyjazdu.

Eskortują nas zmotane samochody terenowe gotowe na każde wezwanie.

Joanka oddaje mi kierownicę biorąc na siebie ciężar rozglądania się w poszukiwaniu celów na roadbooku i ukrytych zagadek.
W środku, w aucie znajdujemy pojemnik z tuszem do pieczątek , planszę na której mamy je odbijać, przymocowaną na drucie do uchwytu i zaplombowaną prawdziwa plombą . Okazuje się , że pieczątki to są też prawdziwe i mają wisieć gdzieś ukryte na kawałku drutu ok 20 cm na patykach wbitych w ziemię i oznaczonych wstążkami w kolorze żółto czarnym. Trzeba tak podjechać autem do pieczątki aby przez szybę wystawić naszą kartkę na drucie do pieczątki , czyli praktycznie trzeba stanąć tuż koło słupka i to stroną od pasażera i ją odbić na kartce.

Większość pieczątek była na dużej żwirowni

na której czyhało dużo pułapek w postaci śliskich zjazdów czy wielkich dołów na których dnie były pieczątki.

Niektórych pieczątek nie udało się zdobyć bez liny i drugiego asekurującego auta.



My na 8 zdobyliśmy 4.
Między jedną żwirownią a drugą , czasami w szczerym polu stało drzewo lub przystanek do którego przyczepiona była kartka z zadaniem ..

doszło do tego że zatrzymywaliśmy się przy każdej tablicy , słupie czy czymś podobnym patrząc czy nie ma tam zadania dla nas


co chwila coś znajdowaliśmy...

W końcu trafiliśmy na Stację ...

Stamtąd po wykonaniu zadania polegającego na odkryciu nazwy stacji ruszyliśmy w drogę na której poległo kilka anten.




Cała trasa była w lodzie
jak również wszystko w około


Jedno z zadań- podać obwód ściętego drzewa , na szczęście Hunter miał miarkę


Wszystko trzeba było dokładnie zapisać w odpowiednich rubrykach roadbooka

i tak zabawa trwała do 15 do obiadu.
Czy kiedyś skończy się lód ? , zbieranie pieczątek , las urwanych anten, strzelanie , rzut oponą a także ludźmi ... wykrywacz metalu i dlaczego niektórzy nie musieli wykonywać sprawności w alkogoglach.
Na torze czekało na nas dużo zadań:
Alkogogle
Trial
Test Stewarda
Rzut oponą
Rzut toporem
Wykrywacz metali
i Strzelnica
Sprawność - rzut oponą
Konkurencja polegała na jak najdalszym rzucie oponą, wynik zaliczał się do ogólnej konkurencji

Niekiedy wyglądało to jakby opona rzucała ludźmi



Następną bardzo ciekawą a jednocześnie niektórym mrożącą krew w żyłach konkurencją był Rzut Toporem
Joanka przygotowywała się do rzutu...

Sprawność polegała na tym, że trzeba było trafić toporem w deskę..

Powiedziałem żeby chwilę poczekała bo muszę zapiąć kurtkę .. gdy....

usłyszałem świst

Konkurencję zaliczyliśmy...


Następnie strzelanie:

poszukiwanie monety wykrywaczem metalu..

Jazda terenowym Patrolem, prawdziwym smokiem z Arabii Saudyjskiej w teście stewarda z piłeczką na masce.

Trial

Alkogogle

Tutaj w tym miejscu muszę podać wyniki całej konkurencji i kto wygrał.
Mudzahid podczas bankietu ogłosił wyniki, które otrzymał z Autodromu:
1 miejsce - johnboro i Alwin

2 miejsce - Wrona
3 miejsce - Tomek338
Gratuluję zwycięzcom

Bankiet, czyli co piliśmy najlepszego i najdziwniejszego, gdzie będzie następny zlot

Na Bankiecie można było wypróbować wszystkie możliwe wynalazki alkoholowe , ponieważ nagrodą za przywiezienie trunku własnej roboty był kufelek i dyplom Bractwa Qufelkowego.

Frekwencja dopisała.

Humory również...
w około sami uśmiechnięci ludzie


Joanka przywiozła ciasto, które sama zrobiła specjalnie na Rocznicę

I to był strzał w dziesiątkę ponieważ na bankiecie nie było słodyczy więc ciasto rozeszło się w mgnieniu oka
Katy przywiozła czarnego Johny Walkera, w kolorze swojego auta

oczywiście każdy wypił za to
Później odbywały się rozmowy...
na tematy poważne i mniej poważne
do białego rana...
Joanka jako Strażniczka Archiwum Próbek Sorentowego Bractwa Qufelkowego przez cały wieczór niestrudzenie zbierała próbki ...

w związku z czym trzeba pomyśleć o większym kuferku na próbki ponieważ ich zapas znacznie powiększył się od czasu założenia Bractwa
Niedziela.
Zwiedzanie Muzeum Napoleona i Gwiezdnych Wojen , walka o uruchomienie samochodu i dlaczego jedno Sorento musiało zostać opuszczone pod Pałacem .
W niedzielę rano, po śniadaniu nadszedł czas na zwiedzanie muzeum.
100 metrów od pałacu było Muzeum Napoleońskie natomiast w piwnicach ulokowano Muzeum Gwiezdnych Wojen
W Muzeum napoleona oprócz mebli i strojów z epoki znajdował się wielka plansza przedstawiająca bitwy jakie stoczył Napoleon
z ręcznie malowanymi figurkami
W Muzeum Gwiezdnych Wojen była komnata przekształcona we wnętrze statku kosmicznego
stały tam różne postacie takie jak Szturmowiec
R2-D2 (artu-ditu)
Mistrz Yoda
czasem nie wiadomo było kto jest prawdziwy a kto nie ...
W tym samym czasie....
Auto Scorpiona53 nie odpaliło...

Sprawdzono filtr paliwa, ogrzano listwę wtryskową , nic to nie dało , w końcu podłączono komputer i wyskoczył błąd immobilizera.
Bardzo rzadko to się zdarza, przyczyną może być zbliżenie do stacyjki klucza od innego Sorento lub awaria modułu.
Auto musiało zostać w Witaszycach .
Scorpion53 wrócił innym autem....

Na Rocznicy zdarzył się jeszcze jeden wypadek.
Madejowa tak niefortunnie poślizgnęła się , że upadła na głowę i musiała ostatnią noc imprezy spędzić w szpitalu tracąc oczywiście sobotni bankiet.
Po wszystkich badaniach rano opuściła szpital.
Ogólnie , nie licząc Scorpiona53 który musiał rozstać się ze swoim Sorento impreza była jak zawsze bardzo udana i wesoła .
Dziękuję wszystkim za przybycie , sam świetnie się bawiłem i miło spędziłem czas.
Następne Zloty które są w planach to "Przywitanie Wiosny" - mazowieckie ( Orzeł) , "Morskie Opowieści" - Międzyzdroje ( Tomek338 ) , "Wyspa Kocia" -Węgorzewo ( Tommy )
II Zlot Balonowy - Kielce ( Yacol )
Proszę o Wasze relacje z Rocznicy