Kraina 1000 jezior - i wcale nie są to Mazury ;)
: niedziela, 16 sierpnia 2015, 21:56
Nadchodzi weekend, zapadła decyzja o wyjeździe nad jezioro .
Przede wszystkim trzeba odpocząć a po drugie sprawdzić, ile pali nowa kijanka
W planach były Mazury , ok 150 km od Warszawy na północ .
Jednak za namową kolegi Scorpiona53 zboczyłem trochę z trasy i zamiast na Mazury pojechałem w Kujawsko- Pomorskie.
Trasa wyniosła 158 km na północny zachód .
Nie wiedziałem czego się spodziewać , otrzymałem tylko informację , że opadnie mi szczęka i ...że to tajemnica .
Dwie godziny całkiem przyjemnej drogi i wreszcie dojeżdżam do strzałki w las z napisem "Plaża"
Lekko zdumiony , gdzie tam może być plaża, skręcam i dojeżdżam do campingu.
Staję przed tablicą i czytam...
Szybko liczę w myślach - 12 zł
Jadę dalej i szukam miejsca w którym mogę stanąć.
Jest święto , weekend , środek sezonu , przepiękna pogoda już od miesiąca..... myślę sobie , ciężko będzie.
a tu....
powoli się rozkładamy...
Po chwili przyjeżdża Scorpion53.
Dwie kijanki w jednym miejscu to już prawie zlot
Nagle......
Tego się nie spodziewałem .
Biorę wizytówki i lecę
i zapoznajemy się z miłą parą z tego Sorento
Teraz już można w pełni korzystać z atrakcji
Wpadamy do wody .
Woda niesamowicie czysta , nie czuć zupełnie, że to jezioro , jakby mineralna i przy tym ciepła , aż nie chce się wychodzić.
Na koniec napełniam pojemnik wodą i używamy jej do mycia naczyń.
Skala czystości ? Chyba poza skalą na plus
Wieczorem idziemy na wielkiego kurczaka z rożna , mocno zakrapianego piwem i winem .
Żyć nie umierać
Na koniec dnia przywitał nas przepiękny zachód słońca...
Rano kąpiel i wypożyczenie kajaka .
Jezioro jest bardzo długie , po godzinie dopływamy do połowy i zawracamy.
Po drodze mijamy różne plaże ale żadna nie jest taka wielka jak nasza .
Weekend minął , teraz pakowanie i powrót do domu ...
Przyznam się , że naprawdę odpocząłem .
Nie spodziewałem się , że są takie miejsca w Polsce.
Nieskazitelnie czyta woda, piękne lasy wokoło , wspaniały dojazd, niskie ceny i kijanki pojawiające się znikąd....
Słyszy się o tłumach na plażach , gdzie nie ma gdzie położyć ręcznika , o cenach z kosmosu , gdzie wczasy są droższe od wypoczynku w Chorwacji. Tak , byłem tak pozytywnie zaskoczony , że jeszcze do tej pory jestem pod wrażeniem i zapewne będę tam często wracał .
Być może , kiedyś zrobimy tam spotkanie ?
Przede wszystkim trzeba odpocząć a po drugie sprawdzić, ile pali nowa kijanka
W planach były Mazury , ok 150 km od Warszawy na północ .
Jednak za namową kolegi Scorpiona53 zboczyłem trochę z trasy i zamiast na Mazury pojechałem w Kujawsko- Pomorskie.
Trasa wyniosła 158 km na północny zachód .
Nie wiedziałem czego się spodziewać , otrzymałem tylko informację , że opadnie mi szczęka i ...że to tajemnica .
Dwie godziny całkiem przyjemnej drogi i wreszcie dojeżdżam do strzałki w las z napisem "Plaża"
Lekko zdumiony , gdzie tam może być plaża, skręcam i dojeżdżam do campingu.
Staję przed tablicą i czytam...
Szybko liczę w myślach - 12 zł
Jadę dalej i szukam miejsca w którym mogę stanąć.
Jest święto , weekend , środek sezonu , przepiękna pogoda już od miesiąca..... myślę sobie , ciężko będzie.
a tu....
powoli się rozkładamy...
Po chwili przyjeżdża Scorpion53.
Dwie kijanki w jednym miejscu to już prawie zlot
Nagle......
Tego się nie spodziewałem .
Biorę wizytówki i lecę
i zapoznajemy się z miłą parą z tego Sorento
Teraz już można w pełni korzystać z atrakcji
Wpadamy do wody .
Woda niesamowicie czysta , nie czuć zupełnie, że to jezioro , jakby mineralna i przy tym ciepła , aż nie chce się wychodzić.
Na koniec napełniam pojemnik wodą i używamy jej do mycia naczyń.
Skala czystości ? Chyba poza skalą na plus
Wieczorem idziemy na wielkiego kurczaka z rożna , mocno zakrapianego piwem i winem .
Żyć nie umierać
Na koniec dnia przywitał nas przepiękny zachód słońca...
Rano kąpiel i wypożyczenie kajaka .
Jezioro jest bardzo długie , po godzinie dopływamy do połowy i zawracamy.
Po drodze mijamy różne plaże ale żadna nie jest taka wielka jak nasza .
Weekend minął , teraz pakowanie i powrót do domu ...
Przyznam się , że naprawdę odpocząłem .
Nie spodziewałem się , że są takie miejsca w Polsce.
Nieskazitelnie czyta woda, piękne lasy wokoło , wspaniały dojazd, niskie ceny i kijanki pojawiające się znikąd....
Słyszy się o tłumach na plażach , gdzie nie ma gdzie położyć ręcznika , o cenach z kosmosu , gdzie wczasy są droższe od wypoczynku w Chorwacji. Tak , byłem tak pozytywnie zaskoczony , że jeszcze do tej pory jestem pod wrażeniem i zapewne będę tam często wracał .
Być może , kiedyś zrobimy tam spotkanie ?