DZIAŁKA I MY - HOBBY

[visitor]

Dorobisz kolce?

[angelus210]

No właśnie się zastanawiam, myślałem żeby kupić drugą butlę jako bęben i podmieniać w ramie w razie potrzeby.

[Marek]

Rozumiem że to ma służyć do ubijania na przykład drogi. Tylko ten traktorek może się ślizgać. A do czego kolce? Zastosowałeś łożyska na ośkach butli?

[angelus210]

Walec będzie służył do ugniatania trawnika po zimie a kolce służą do napowietrzania, łożysk nie dawałem, zrobiłem to najprościej jak się dało.

20210713_193425-768x1024.jpg (292 KiB) Przejrzano 1326 razy

[visitor]

Są takie gotowe, można by zaadaptować.

[angelus210]

Coś wymyślę, takie obejmy z kolcami można zrobić z bednarki

[visitor]

Tak z innej beczki to moim zdaniem najważniejsza jest wertykulacja oczywiście poza podlewaniem i nawożeniem.

[angelus210]

U mnie jest tyle nornic że przeciąg jest chyba pod całym trawnikiem

[visitor]

Ja zawczasu dałem siatkę Ilość filcu usunięta podczas wertykulacji jest ogromna.

[angelus210]

Ja tak na dobre dopiero będę się bawił z ogrodem, narazie koszę to co jest.

[visitor]

No to powodzonka, po paru latach zabawy zchierarchuzuję tak: podlewanie, podlewanie i jeszcze raz podlewanie (warto zbudować nawadnianie-
- zacząłem od stawianych gdzie popadnie różnych zraszaczy połączonych przez rozdzielacz i złączki z Auchan za parę złotych, a potem zrobiłem porządne nawadnianie), nawożenie (mi się najbardziej sprawdza Yara Vila - droga ale używam tylko kilka razy w sezonie; do tego raz w roku przed sezonem Starane - na chwasty), koszenie raz na tydzień (warto ostrzyć nóż żeby kosić a nie rwać, tylko uwaga na wyważenie), wertykulacja (kupiłem w super cenie markę Leroy, która jest de facto Stigą tylko z innym znaczkiem)
Staram się też najmniej zadeptywac jak leży śnieg bo jak zadeptany zamienia się w lodową pokrywę to pod nią gnije.

[Marek]

A to chodzi o trawnik. To współczuje takiej zabawy. Ja jedyny problem to mama z koszeniem, jest tego za dużo.

[visitor]

Dla mnie prace nad trawnikiem są bardzo uspakajające i dające radość. Ostatnio nawet uprawiałem "ogrodnictwo ekstremalne" usuwając, chwasty, coś przesądzając i podsypując korę w ulewny deszcz Zacząłem jak było ładnie i stwierdziłem, że żaden deszcz mnie nie przegoni

[angelus210]

Ja mam narazie około 21 arów do koszenia ale mam zamiar kupić działkę przylegającą do mojej, tak więc będzie dodatkowe 27 arów do koszenia

[visitor]

No to zupełnie inna bajka, ja mam mały przydomowy ogródek więc mogę się z nim cackać.