uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Moderator: Moderator
- Madej
- ASSISTANCE
- Posty: 2424
- Wiek: 52
- Rejestracja: poniedziałek, 14 stycznia 2013, 12:45
- Skąd jesteś: Krakow/Wiedeń
- Silnik: zbłądziłem - mam inny pojazd
- Skrzynia: nie dotyczy
- Napęd: nie dotyczy
- Rok: nie dotyczy
- Twoje poprzednie Sorento: Niebieska 2,5 140 KM+ chip ,Opony AT , USEL i wiele dobrego jeszcze..
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 8 times
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Problem sam się rozwiązał. Przegoniłem sorcie na autostradzie i już jest ok.
Mialem nieszczelności w układzie wydechowym. Naprawiłem, a uto zaczęło kopcić na czarno. Mozliwe jak jakiś czas jeździłem z tą usterką, to w kompie coś się pomieszało?
Do końca nie wiem co, ale jest ok. i nie kopci i moc też jest, obroty też ok.
Mialem nieszczelności w układzie wydechowym. Naprawiłem, a uto zaczęło kopcić na czarno. Mozliwe jak jakiś czas jeździłem z tą usterką, to w kompie coś się pomieszało?
Do końca nie wiem co, ale jest ok. i nie kopci i moc też jest, obroty też ok.
Jak to powiedział jeden kat "każdy ma prawo być porąbany "
-
- jestem
- Posty: 14
- Rejestracja: niedziela, 8 marca 2015, 11:18
- Skąd jesteś: brusy
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Pozwolę sobie odświeżyć temat. To jaki w końcu powinien być skok tłoczyska (sztangi?), mój wydaje mi się niewiele większy od tego na filmie.
Mam takie objawy: prędkość obrotowa w zakresie 1,5-2 tys. obr/min, bieg tak od 3 do 5, najbardziej chyba odczuwam to na 4-ce, pedał gazu w podłogę, reakcji żadnej, ale to żadnej. Redukcja, obroty wzrastają powyżej 2 tys. i OK. Generalnie 2 tys. to taka magiczna liczba, do niej auto muł kompletny, powyżej może nie rakieta ale ale efekt zadowalający. Tak ma być? Turbodziura? A może to o czym jest w tym poście, czyli regulacja łopatek nie działa.
Na razie obejrzałem łopatki - "nówki", przynajmniej z wyglądu, oraz sprawdziłem szczelność układu zasilania powietrzem, próba zatkania przewodu przy sprężarce powoduje dość mocna zassanie dłoni i silnik się dusi. Czyli też OK. Nie słychać żadnych gwizdów turbiny, czyli też OK.
I jeszcze jedno pytanie. Do węża między filtrem a sprężarką dochodzi drugi cieńszy wąż. Tym wężem dostaje się mgiełka olejowa. Co to jest? Czy ten olej jest w jakiś sposób odzyskany do silnika?
Mam takie objawy: prędkość obrotowa w zakresie 1,5-2 tys. obr/min, bieg tak od 3 do 5, najbardziej chyba odczuwam to na 4-ce, pedał gazu w podłogę, reakcji żadnej, ale to żadnej. Redukcja, obroty wzrastają powyżej 2 tys. i OK. Generalnie 2 tys. to taka magiczna liczba, do niej auto muł kompletny, powyżej może nie rakieta ale ale efekt zadowalający. Tak ma być? Turbodziura? A może to o czym jest w tym poście, czyli regulacja łopatek nie działa.
Na razie obejrzałem łopatki - "nówki", przynajmniej z wyglądu, oraz sprawdziłem szczelność układu zasilania powietrzem, próba zatkania przewodu przy sprężarce powoduje dość mocna zassanie dłoni i silnik się dusi. Czyli też OK. Nie słychać żadnych gwizdów turbiny, czyli też OK.
I jeszcze jedno pytanie. Do węża między filtrem a sprężarką dochodzi drugi cieńszy wąż. Tym wężem dostaje się mgiełka olejowa. Co to jest? Czy ten olej jest w jakiś sposób odzyskany do silnika?
-
- jestem
- Posty: 11
- Rejestracja: piątek, 20 czerwca 2014, 19:29
- Skąd jesteś: Białystok
- Rok: 2007
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Najpierw sprawdź czy wężyk doprowadzający podciśnienie do gruszki nie jest przecięty/pęknięty. W tej sytuacji będzie on przepuszczał -ruch sztangi będzie mniejszy. Czy membrana nie jest dziurawa łatwo sprawdzić. Po odpaleniu silnika sztanga powinna samoczynnie opaść maksymalnie w dół, opierając sie ogranicznik bądź bardzo się do niego zbliżyć. Jeżeli jesteś w stanie dopchnąć ją palcem niżej to znaczy że membrana przepuszcza.
Ten przewód to odma - odpowietrzenie skrzyni korbowej (przedmuchy), u mnie również jest tam wilgotno, olej nie jest odzyskiwany.
Ten przewód to odma - odpowietrzenie skrzyni korbowej (przedmuchy), u mnie również jest tam wilgotno, olej nie jest odzyskiwany.
-
- jestem
- Posty: 14
- Rejestracja: niedziela, 8 marca 2015, 11:18
- Skąd jesteś: brusy
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Nie było mnie parę dni.
Dokładnie jest tak jak opisujesz. Odpalam, sztanga schodzi parę mm i koniec. Delikatna pomoc palcem i zejdzie do końca. Gdy na zmianę zaciskałem przewód między zaworem a gruszką sztanga poruszała się właśnie o te parę mm. Pewnie czeka mnie demontaż gruszki.
I tu pytanie: jak ją zdemontować, najlepiej nie naruszając nastawy. I drugie pytanie: czy można kupić samą membranę?
Wiem, wiem gruszka jest ponoć nierozbieralna, ale jesteśmy zdolnym narodem, nierozbieralny zawór sterujący gruszką rozebrałem i złożyłem, niepotrzebnie zresztą, jak się okazuje, nauka nie jest za darmo.
Dzięki za odpowiedź
Dokładnie jest tak jak opisujesz. Odpalam, sztanga schodzi parę mm i koniec. Delikatna pomoc palcem i zejdzie do końca. Gdy na zmianę zaciskałem przewód między zaworem a gruszką sztanga poruszała się właśnie o te parę mm. Pewnie czeka mnie demontaż gruszki.
I tu pytanie: jak ją zdemontować, najlepiej nie naruszając nastawy. I drugie pytanie: czy można kupić samą membranę?
Wiem, wiem gruszka jest ponoć nierozbieralna, ale jesteśmy zdolnym narodem, nierozbieralny zawór sterujący gruszką rozebrałem i złożyłem, niepotrzebnie zresztą, jak się okazuje, nauka nie jest za darmo.
Dzięki za odpowiedź
-
- jestem
- Posty: 11
- Rejestracja: piątek, 20 czerwca 2014, 19:29
- Skąd jesteś: Białystok
- Rok: 2007
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Ja tego sam nie robiłem, gruszkę wymontował mechanik, a regenerował zakład od turbosprężarek. O samą membrane to pytaj w takich zakładach własnie. Nie mieli membran od sorento, ale pasowała od któregoś Opla. Nie ma możliwosci demontażu bez naruszenia nastawów. Na allegro regenerowane chodzą po 250zł, oryginał 850zł.
Przy demontażu można czymś zaznaczyć na gwincie ale to mało precyzyjne - u mnie tak jest i działa. Grunt to nie wydłużać za bardzo sztangi bo grozi przeładowaniem.
Przy demontażu można czymś zaznaczyć na gwincie ale to mało precyzyjne - u mnie tak jest i działa. Grunt to nie wydłużać za bardzo sztangi bo grozi przeładowaniem.
-
- jestem
- Posty: 14
- Rejestracja: niedziela, 8 marca 2015, 11:18
- Skąd jesteś: brusy
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Kupiłem dziś 100 ml strzykawę i podłączyłem się pod przewód ssący do gruszki. Niestety są przedmuchy. Sprawa staje się jasna. Za tydzień to rozbiorę i odezwę się jak cóś wymyślę .
Tymczasem dzięki
Tymczasem dzięki
-
- jestem
- Posty: 14
- Rejestracja: niedziela, 8 marca 2015, 11:18
- Skąd jesteś: brusy
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
To kontynuujmy. Wyjąłem gruchę, rozebrałem i stwierdziłem pęknięcie uszczelki w dolnej części, tej co „zaciska” się wokół pręta ze sztangą. Kupiłem nową (chociaż biorąc pod uwagę cenę to mogła być równie dobrze po regeneracji), zamontowałem, wkręciłem sztangę na taką długość jak była poprzednio i heja w trasę. Auto zbiera się z dużo niższych obrotów, więc generalnie cel został osiągnięty , ale…
Po odpaleniu na wolnych obrotach sztanga ładnie schodzi w dół i zatrzymuje się gdzieś koło centymetra nad ogranicznikiem. Ogranicznik jest wkręcony prawie na maxa, więc raczej to nie tu problem.
Stąd pytanie – czy po odpaleniu silnika, na wolnych obrotach powinna dojść do ogranicznika, czy może (lub powinna) „wisieć” w powietrzu.
Czy ktoś mógłby to sprawdzić w swym aucie? A przy okazji może ten ktoś byłby tak miły i zmierzył na zgaszonym silniku (BHP) odległość między powiedzmy podstawą gruszki a środkiem trzpienia sztangi (w miejscu gdzie sztanga łączy się z „wajhą” od sterowania łopatek). Dlaczego do środka trzpienia a nie do końca sztangi? Ta którą kupiłem z gruszką i ta, która była w aucie mają różne zakończenia w dolnej części (jedna jest płaska, druga półokrągła), w związku z czym w zależności od rodzaju pomiar nie będzie jednakowy.
Z góry dzięki.
Po odpaleniu na wolnych obrotach sztanga ładnie schodzi w dół i zatrzymuje się gdzieś koło centymetra nad ogranicznikiem. Ogranicznik jest wkręcony prawie na maxa, więc raczej to nie tu problem.
Stąd pytanie – czy po odpaleniu silnika, na wolnych obrotach powinna dojść do ogranicznika, czy może (lub powinna) „wisieć” w powietrzu.
Czy ktoś mógłby to sprawdzić w swym aucie? A przy okazji może ten ktoś byłby tak miły i zmierzył na zgaszonym silniku (BHP) odległość między powiedzmy podstawą gruszki a środkiem trzpienia sztangi (w miejscu gdzie sztanga łączy się z „wajhą” od sterowania łopatek). Dlaczego do środka trzpienia a nie do końca sztangi? Ta którą kupiłem z gruszką i ta, która była w aucie mają różne zakończenia w dolnej części (jedna jest płaska, druga półokrągła), w związku z czym w zależności od rodzaju pomiar nie będzie jednakowy.
Z góry dzięki.
- staszek
- dobry jak...
- Posty: 966
- Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 15:28
- Skąd jesteś: Łódź
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: EB
- Inny Samochód: Mercedes W124 230TE
- Been thanked: 5 times
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
No to chyba mam ten sam problem Góral. Ty przynajmniej już jesteś pewien usterki i ją usunąłeś. Ja ciągle poszukuję.
Moje auto zbiera się powoli, obroty max. to 3 tys. Przekładaliśmy z Lopunią już przepływomierz, i zawór turbiny. Pozostaje chyba gruszka, bo z obserwacji wynika, że sztanga jest nieruchoma. Palcem można ją przesuwać jak się chce. Dziwne tylko, że wyskakuje błąd P0101, a jeszcze dziwniejsze, że wczoraj się na cały dzień naprawiło. Stało się to w momencie przejazdu po dziurawej drodze. Może wstrząsy pozytywnie wpływają na gruszki.
W każdym razie dzisiaj znowu wróciło do normy i moje autko jest powolne. Pytanko brzmi: Czy to napewno gruszka, czy taki sam efekt może wystąpić przy niesprawnym zaworze podciśnienia turbiny (czy jak tam się to nazywa)?
Moje auto zbiera się powoli, obroty max. to 3 tys. Przekładaliśmy z Lopunią już przepływomierz, i zawór turbiny. Pozostaje chyba gruszka, bo z obserwacji wynika, że sztanga jest nieruchoma. Palcem można ją przesuwać jak się chce. Dziwne tylko, że wyskakuje błąd P0101, a jeszcze dziwniejsze, że wczoraj się na cały dzień naprawiło. Stało się to w momencie przejazdu po dziurawej drodze. Może wstrząsy pozytywnie wpływają na gruszki.
W każdym razie dzisiaj znowu wróciło do normy i moje autko jest powolne. Pytanko brzmi: Czy to napewno gruszka, czy taki sam efekt może wystąpić przy niesprawnym zaworze podciśnienia turbiny (czy jak tam się to nazywa)?
- staszek
- dobry jak...
- Posty: 966
- Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 15:28
- Skąd jesteś: Łódź
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: EB
- Inny Samochód: Mercedes W124 230TE
- Been thanked: 5 times
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Wrócę jeszcze do sprawy gruszkowej.
Lopunia zasugerował, że może przyczyną błędu P0101 i braku obrotów powyżej 3000 może być brak komunikacji przepływomierza z komputerem. Orzeł podczas rozmowy telefonicznej mówił o aucie z uszkodzoną gruszką, które było mułowate, ale obroty normalnie wchodziły powyżej 3 tys. Też wspomniał o możliwym problemie elektrycznym.
Trzy dni temu odchyliłem wykładzinę pod siedzeniem pasażera, zdjąłem boczek przy słupku i odsłoniłem wszystkie przewody. Nie było tam śladów wody i zanieczyszczeń. Poruszałem trochę wszystkimi przewodami oraz docisnąłem wtyczki. Nie wiem czy to przypadek, ale od trzech dni moje autko jeździ w miarę normalnie, tzn obroty wróciły.
To jednak nie koniec, gdyż teraz zauważyłem coś takiego:
Skoro po odpaleniu „sztanga” turbiny powinna opuścić się w kierunku ogranicznika, to u mnie tak się nie dzieje. Stoi cały czas w górnej pozycji. Czuję, że auto wyraźnie przyspiesza dopiero powyżej 2 tys. Kiedy sztangę nacisnę palcem, do połowy jej zakresu idzie z niewielkim oporem, następnie sama zostaje „zassana” do dołu i tak już zostaje. Wsiadam do auta i zdziwienie, przyspiesza ładnie praktycznie od samego początku – zupełnie inne auto. Działa to tylko raz, bo po chwili jest już jak wcześniej. Otwieram maskę i sztanga znów jest na górze.
Lopunia zasugerował, że może przyczyną błędu P0101 i braku obrotów powyżej 3000 może być brak komunikacji przepływomierza z komputerem. Orzeł podczas rozmowy telefonicznej mówił o aucie z uszkodzoną gruszką, które było mułowate, ale obroty normalnie wchodziły powyżej 3 tys. Też wspomniał o możliwym problemie elektrycznym.
Trzy dni temu odchyliłem wykładzinę pod siedzeniem pasażera, zdjąłem boczek przy słupku i odsłoniłem wszystkie przewody. Nie było tam śladów wody i zanieczyszczeń. Poruszałem trochę wszystkimi przewodami oraz docisnąłem wtyczki. Nie wiem czy to przypadek, ale od trzech dni moje autko jeździ w miarę normalnie, tzn obroty wróciły.
To jednak nie koniec, gdyż teraz zauważyłem coś takiego:
Skoro po odpaleniu „sztanga” turbiny powinna opuścić się w kierunku ogranicznika, to u mnie tak się nie dzieje. Stoi cały czas w górnej pozycji. Czuję, że auto wyraźnie przyspiesza dopiero powyżej 2 tys. Kiedy sztangę nacisnę palcem, do połowy jej zakresu idzie z niewielkim oporem, następnie sama zostaje „zassana” do dołu i tak już zostaje. Wsiadam do auta i zdziwienie, przyspiesza ładnie praktycznie od samego początku – zupełnie inne auto. Działa to tylko raz, bo po chwili jest już jak wcześniej. Otwieram maskę i sztanga znów jest na górze.
- Murzyn1313
- expert
- Posty: 5427
- Wiek: 42
- Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 01:33
- Skąd jesteś: Afryka :)
- Silnik: 3.8 i V6 (260KM)
- Skrzynia: M/T
- Napęd: nie dotyczy
- Rok: nie dotyczy
- Przebieg (km.): 120000
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 10 times
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Może po prostu masz gdzieś nieszczelność w układzie vacum?
- staszek
- dobry jak...
- Posty: 966
- Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 15:28
- Skąd jesteś: Łódź
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: EB
- Inny Samochód: Mercedes W124 230TE
- Been thanked: 5 times
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
W sumie to też jest to możliwe. Jak zdejmę wężyk dochodzący do regulatora podciśnienia, to coś tam zasysa, ale głowy nie urywa.
- Murzyn1313
- expert
- Posty: 5427
- Wiek: 42
- Rejestracja: środa, 10 marca 2010, 01:33
- Skąd jesteś: Afryka :)
- Silnik: 3.8 i V6 (260KM)
- Skrzynia: M/T
- Napęd: nie dotyczy
- Rok: nie dotyczy
- Przebieg (km.): 120000
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 10 times
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Zerknij w okolicy alternatora, czy masz grzybka na końcu vacu pompy
- vokal
- ASSISTANCE
- Posty: 6169
- Rejestracja: poniedziałek, 22 marca 2010, 11:55
- Skąd jesteś: WA/NOE
- Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
- Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
- Skrzynia: M/T
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2003
- Kolor: IndigoBlue/AlpinGrey
- Inny Samochód: Jazz 1.4 LS '06
- Has thanked: 13 times
- Been thanked: 49 times
- Kontaktowanie:
- staszek
- dobry jak...
- Posty: 966
- Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 15:28
- Skąd jesteś: Łódź
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: EB
- Inny Samochód: Mercedes W124 230TE
- Been thanked: 5 times
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Hm, w takim razie za parę minut udam się do autka na grzybobranie. Poszukam.
- staszek
- dobry jak...
- Posty: 966
- Rejestracja: środa, 26 lutego 2014, 15:28
- Skąd jesteś: Łódź
- Silnik: 2.5 CRDi (170KM)
- Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
- Napęd: 4 WD AUTO
- Rok: 2007
- Kolor: EB
- Inny Samochód: Mercedes W124 230TE
- Been thanked: 5 times
- Kontaktowanie:
Re: uciążliwa charakterystyka momentu obrotowego
Po paru minutach...
... no to znalazłem, faktycznie jest z tyłu silnika. Masakra, jeśli to jest to co na zdjęciu poniżej, to nie mam pojęcia jak się do tego dobrać, żeby zbadać czy mam grzybek, czy nie mam. Ledwie tam można dojść i cokolwiek wymacać, a o zobaczeniu czegokolwiek nie ma mowy. Szczerze mówiąc na zdjęciu z załącznika (jakś aukcja allegro) też nie widzę żadnego grzybka.
vokal pisze:Po lifcie vacu jest chyba na rozrządzie.
... no to znalazłem, faktycznie jest z tyłu silnika. Masakra, jeśli to jest to co na zdjęciu poniżej, to nie mam pojęcia jak się do tego dobrać, żeby zbadać czy mam grzybek, czy nie mam. Ledwie tam można dojść i cokolwiek wymacać, a o zobaczeniu czegokolwiek nie ma mowy. Szczerze mówiąc na zdjęciu z załącznika (jakś aukcja allegro) też nie widzę żadnego grzybka.
- Załączniki
-
- vacum.jpg (56.28 KiB) Przejrzano 2909 razy
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości