krzysiek ardie pisze:Kiprak po co kupowałeś to auto ? sprzedaj je zanim zbankrutujesz albo kup sobie jakiegoś angola na części. Patrząc na Twoją płodność to do Sylwestra założysz tyle nowych wątków i wpiszesz tyle postów, że najdłuższy tasiemiec "Moda na sukces" to będzie przy Twojej płodności małe Miki
Krzysiek, jeśli mam być szczery, tego typu pytania i wnioski są w pewien sposób krzywdzące, albo inaczej, w niczym mi nie pomagają. Sugerujesz, że powinienem sprzedać auto? Jak Ty to widzisz? Opuściłbym cenę o kilka tysięcy złotych, aby później, po zakupie innego pojazdu, wpakować kolejne kilka tysięcy na tzw. pakiet startowy? Nie stać mnie na zakup auta z salonu, a nabycie używanego, zawsze wiąże się z pewnym zakresem inwestycji. Myślisz, że przed zakupem tego Sorento nie starałem się ze wszystkich sił, aby sprawdzić jego stan techniczny? Starałem się, bardzo. Weryfikowałem jego historię przed importem do Polski, zdecydowałem się na zakup auta od członka tego forum. Mało tego, prosiłem o opinię innych forumowiczów, którzy auto znali, polecili. Jak mogłem przewidzieć, że tuż po zakupie spotkam się z poważnym problemem dotyczącym spalania dużych ilości oleju. Sprzedawca nie poinformował mnie o tym fakcie. Czy Ty, umiałbyś zweryfikować Sorento w 100% przed jego zakupem, nie będąc jeszcze nigdy wcześniej użytkownikiem tego modelu? Jeśli byłbyś w stanie sprawdzić, że silnik nie łyka >1l oleju na 1000 km, żałuję, że nie miałem przy sobie takiej osoby, jak Ty.
Podczas zakupu ignorowałem takie szczegóły jak naderwana uszczelka, brak podświetlenia pod przyciskiem ogrzewania lusterek, ubytek chromu na klamce czy kilka drobnych rysek na lakierze. Liczyły się 3 rzeczy - sprawny silnik, napędy w dobrej kondycji i zdrowa rama oraz blacharka. Niestety, z silnikiem się nie udało. Mieszkam na prowincji, do pracy pokonuję dziennie przeszło 100 km, mam w domu od dwóch tygodni noworodka, potrzebuję spranego, zadbanego auta. Czy to jest dziwne, że staram się auto doprowadzić do ładu? Nie widzę innego rozwiązania. Nie sprzedam pojazdu zatajając problem silnika, konieczności wymiany amortyzatorów i kilku innych, dużo mniej istotnych, drobnych usterek. Przepraszam, jeśli moja wypowiedź wydaje się być irytująca, ale takie jest moje zdanie, być może wg Ciebie i innych obarczone błędnym myśleniem, nie wiem.
Jeśli naruszam regulamin pytając o najdrobniejsze szczegóły, jak wymiana uszczelek, gdzie i w jakiej cenie ich szukać, proszę o napomnienie i usunięcie mojego wątku.