Strona 5 z 6

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 16:59
autor: Bodzion
Jasne. KAZDY samochód potrzebuje.
Ale ZADEN producent mie montuje takich urządzeń fabrycznie.
No po prostu ci inżynierowie to banda dzieciaków a nie fachowcy :-):-):-)

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 17:14
autor: Admin
Ale my piszemy o Sorento .
W Skodzie turbina wytrzymuje 300 000 a w Sorento 150 000 .
Tak jest i jeśli ktoś chce przedłużyć okres jej żywotności to stoi i czeka aż przestygnie lub kupuje TurboTimera.
A jak nie chce czekać , to ma tak, jak w mojej turbinie po 150 000 km , kiedy nie wiedziałem jeszcze , że trzeba ją chłodzić.

20za19012s.jpg
20za19012s.jpg (68.53 KiB) Przejrzano 2550 razy

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 18:01
autor: vokal
Bodzion, nie banda dzieciaków, tylko księgowy na w głębokości Twoją turbinę. Jak się zepsuje to nie jego problem.

-- A7600H - -

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 18:16
autor: ronin
Bodzion pisze:Jasne. KAZDY samochód potrzebuje.
Ale ZADEN producent mie montuje takich urządzeń fabrycznie.
No po prostu ci inżynierowie to banda dzieciaków a nie fachowcy :-):-):-)


Tak, tylko piszą w instrukcji że należy schłodzić turbinę przed zgaszeniem silnika lecz nie każdy to robi bądz o tym pamięta. Sam kilka razy o tym zapomniałem i po to własnie niektórym może się taki gadżet przydać. Na pewno nie zaszkodzi.

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 19:51
autor: Bodzion
Obecnie to już niemożliwe. Nie można instalować w nowych samochodach takich urządzeń, bo to byłoby w konflikcie z systemem start-stop.
A jest on ( start-stop właśnie ) instalowany już w przeważającej ilości nowych samochodów.
Więc i nie może być zapisów w instrukcji o "chłodzeniu turbiny"
Być może w starych samochodach typu Sorento I z "klekotem" ma to jakiś sens. Nie wiem.
Ale w Sorento III już tego raczej nikt nie założy - tam zdaje się jest start-stop w każdej konfiguracji.

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 20:10
autor: ronin
Strasznie zaczynamy bić pianę i teoretyzować, a to co piszesz to tylko dowodzi jak bardzo koncerny mają w d.... klienta i jak plastikowe samochody się robi.
Turbina czy taka 10 letnia czy nowa specjalnie konstrukcją i zasadą działania się nie zmieniła i nikt mi nie powie że gaszenie gorącej turbiny jest zdrowe czy ona stara czy nowa. Zresztą...
Nie bez powodu Opel i Fiat w silnikach 1,3 TDI wywalił turbinę na przód zaraz za chłodnicę. Corsa, Panda, Fiorino najpopularniejsze "lizingi", wszystkie miałem we władaniu w liczbie 9szt. W pierwszych turbina była z tyłu, następny identyczny jak dostałem turbina już z przodu w "przewiewnym" miejscu zaraz za chłodnicą. Powód..... Nad służbowym wozidłem nikt się nie rozczula, but i poszedł, efekty..... W połowie naszych samochodów turbina zaczynała gwizdać już po 30k.
Kolega ujeżdża IVECO, przebieg 27k i turbina poszła w intercooler..... Serwis powiedział "standard". Takie są te "nowe" turbiny.
System start stop... fajnie tylko jeszcze chodzenie turbiny wodą i może może, chociaż dla mnie to poroniony pomysł tak samo jak eco driving, jeszcze pamiętam jak mnie uczono na kursie że zbyt niskie obroty niszczą układ korbowy silnika.....
Więc jak ktoś chce niech nie gasi i się śmieje... serwisy czekają na zarobek............
A co do tego że start stop jest w przeważającej ilości nowych samochodów to się absolutnie nie zgodzę. Za to w przeważającej części samochodów wyposażonych w start stop funkcja może być opcjonalnie wyłączona bez nijakiej ingerencji w elektronikę.

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 20:22
autor: Bodzion
Nie bijemy piany tylko piszemy o turbinach w wątku o turbinach.

Będę obstawał przy swoim.
Od zawsze użytkuję służbowo samochody z turbo dieslem.
Są one zazwyczaj nowe i przejeżdżam nimi ok. 150 tyś km. Niekiedy mniej, niekiedy więcej. Zajmuje mi to jakieś 2 lata.
Samochody te dostają mocno "po doopie" i nie mam w zwyczaju się z nimi pieścić.

Nigdy, przenigdy nie czekałem z unieruchomieniem silnika na "wychłodzenie turbiny".
Nigdy też nie dostałem takich zaleceń od producenta, serwisu lub zarządcy floty.

Jak się zapewne domyślasz nigdy nie miałem problemów z turbiną pomimo tego, że zgodnie z poglądami w tym wątku, powinna się rozpaść przy takim traktowaniu.

Nie założę nigdy takiego urządzenia o jaki tu piszemy.
Nie zwykłem bowiem "wzbogacać" swoich samochodów o takie gadżety za "kilka dych"
Ale każdy niech robi co uważa za stosowne. Mamy przecież ( wciąż jeszcze ) wolność :)

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 20:30
autor: ronin
Wyjątek nie potwierdza reguły.
Mi też się nie rozpadła co nie znaczy że jej nie słyszałem czy to u siebie czy też w innych samochodach firmowych, a jak by było tak różowo to Fiat i Opel nie zmieniali by tak istotnie usytuowania turbiny. O koledze i jego służbowym IVECO pisałem.
Jeszcze jedno.......
Ja oddaję samochody po 100k i nie wiem jaki jest dalszy los turbiny, ile jeszcze wytrzymuje. Nasze czołgi mają średnio po 200k i więcej.
Co do zaleceń serwisu to bardzo bym się zdziwił gdybyś takie dostał.
A co do nowych trendów eco itd... Teraz są takie lampki podpowiadające kiedy zmieniać bieg... Pracownicy serwisu powiedzieli mi że jak zależy mi na żywotności silnika i filtra DPF to mam "olać" tą lampkę i jezdzić według "starej szkoły" . To tak w temacie jazd eco i ogólnie nowych trendów.

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 20:35
autor: tomasB
Jak już wcześniej wspomniałem ,ażeby zadbać o naszą turbinę należy :
1)wymieniać filtr powietrza 2 razy w ciag1 wymiany oleju
Takie wskazówki dostałem od kolegi (turbo-mena)
Wiąże się to z tym że nasze auta często zjeżdżają z czarnego i łapią kamienie. Taka jego rada a zna temat jeździ też off roadowo

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 20:35
autor: miro
Być może Bodzion Twoja turbina jest na tyle dobrze chłodzona że może być wyłączana w każdej chwili i nie ma co cudować z gadżetami, tym bardziej że przy systemie START-STOP jest to nierealne.
Skoro producent Sorento I zaleca procedurę studzenia turbiny, to powinno się to robić, ale pisze wyraźnie.......po intensywnej jeździe.
Tylko co tak naprawdę oznacza intensywna jazda?

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 20:41
autor: ronin
Miro oznacza tyle ze lepiej dmuchać na zimne :) dosłownie i w przenośni :roftl:

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 21:05
autor: vokal
Piszecie o chłodzeniu turbiny, ale nie o to chodzi. Turbina przecież pracuje w temperaturach bardzo wysokich i nikt jej specjalnie nie chłodzi .
Turbina z racji swojej bezwładności kręci się długo po tym jak wyłączy się silnik.
Jeśli wyłączenie silnika, a zarazem pompy oleju nastąpi po ostrej jeździe, wtedy turbina ma wysokie obroty i długo się zatrzymuje. Bez smarowania olejem szybko pada, bo łożyska się wycierają.
Po przytrzymaniu silnika na wolnych obrotach pozwalamy turbinie zwolnić cały czas podając olej na łożyska. Przy okazji turbina się schłodzi, ale to tylko przy okazji.
Nabyłem nawyk przytrzymania silnika przez 30-40 sek do nawet 2-3 minut i jak do tej pory przejechałem 235 tys km bez dotykania się do turbiny, wtryskiwaczy i zresztą całego silnika i osprzętu.

-- A7600H - -

Re: Turbo-Timer

: czwartek, 25 sierpnia 2016, 21:13
autor: ronin
vokal przepraszam ale nie tylko o to. Turbina po gorącej stronie potrafi być rozgrzana tak że bez obiegu oleju siadają uszczelnienia i potem mamy "wściekłego" diesla. Mówią też o zapiekaniu się oleju ale to przy obecnej technologii olejów to raczej mit.

Re: Turbo Timer

: sobota, 27 sierpnia 2016, 18:07
autor: vokal
Moim zdaniem uszczelnienia padają od braku filmu olejowego i w efekcie tarcia o nie wirnika.
Gdyby wirnik się nie kręcił, to wyłączenie obiegu oleju nie niszczyłoby uszczelnień z racji wysokiej temperatury, bo uszczelnienia są z materiału odpornego na wyższe temperatury.

Re: Turbo Timer

: sobota, 27 sierpnia 2016, 20:06
autor: miro
Turbina to nie jest jakieś perpetuum mobile, które kręci się nie wiadomo jak długo.
Musi pokonać opór powietrza który wytwarzają łopatki, to ile może się kręcić po zatrzymaniu silnika i czemu jej nie słychać?