Strona 1 z 1

Niedoszła akcja w Krakowie

: niedziela, 1 maja 2016, 21:30
autor: Majki
Dzieci pojechały z żoną do teściowej więc trafiła się okazja że mam kilka godzin wyłącznie dla siebie. Postanowiłem więc pozwiedzać okolicę, a jako że mam auto jakby terenowe to pomysł był na zwiedzanie bocznych dróg. Na początku szło świetnie, ruch na ulicach w niedzielny świąteczny poranek znikomy, pogoda dobra, drogi całkiem niezłe. Jednak do czasu.
Po zachodniej stronie szpitala Babińskiego idzie droga która zapowiadała się całkiem fajnie, polna ale było sucho i w niezłym stanie, po pewnym czasie pojawiły się koleiny wypełnione wodą ale nie wyglądały bardzo groźnie a można je było przecież objechać bokiem. Można niestety nie oznacza że się to na pewno uda. W pewnym momencie zniosło mnie w bok i jak trafiłem na koleinę to już nie było szansy wyjechania i utknąłem. Niestety koleiny były zbyt głębokie i podwozie siadło ma podłożu a koła kręciły się bez oporu. Kilkugodzinne kombinacje z podkopywaniem saperką, podkładaniem gałęzi itp. nic nie dały.
Mam kotwice pasowe i teoretycznie na filmach widać, że dają radę ale to tak fajnie wygląda na filmie, u mnie nie zadziałało. Jak jest koło w koleinie wypełnionej błotnistą wodą bardzo ciężko założyć pas tak aby szedł idealnie płasko po całej powierzchni opony. Po każdej próbie okazywało się że nie do końca wszedł pod oponę o po obrocie koła od razu wypadał. Równie ciężko jest wbić pazury nawet w mokrą ziemię, w błotnistą nie ma problemu ale przecież to i tak nie utrzyma auta. Nogą nie bardzo to idzie bo teren śliski i na jednej nodze trudno utrzymać równowagę, tu by się przydał raczej jakiś ciężki młotek. Zadzwoniłem do KSA i Madej zgodził się pomóc ale trzeba by trochę poczekać, bo w końcu dzień świąteczny i nie każdy jest dostępny od razu.
Ostatecznie jednak nie było potrzeby odrywać go od rodziny bo wreszcie trafił się jakiś przechodzień który okazał się okolicznym mieszkańcem na dodatek miłym i zorientowanym. Okazało się że jakieś 1,5 km dalej mieszka pan który posiada traktor co w mieście w obecnych czasach jest już rzadkością. Wcześniej obszedłem okoliczne domy ale to tylko wille z ogródkiem, nikt nie ma terenówek a o traktorach to można zapomnieć w końcu pola też nie mają.
Traktor dał radę choć też miał pewne problemy na początku, ale jak już ruszył z miejsca to poszło.
Droga całkiem fajna z wyjątkiem tego krótkiego odcinka który jest rozjeżdżony i niestety woda stamtąd nie spływa, reszta terenu jest pochyła.
https://goo.gl/maps/ekf3PqCgJV72

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: niedziela, 1 maja 2016, 21:39
autor: vokal
Gratuluję atrakcji :ok: Trochę poznałeś możliwości przebrnięcia przodu swojego aua bez liftu.
Teraz już wiesz, czemu nie jeździ się samemu w trudny teren ;)
Pamiętaj, że im lepsza terenówka, tym dalej trzeba iść po traktor ;)

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: niedziela, 1 maja 2016, 21:51
autor: Majki
Początkowo nie wydawał się taki trudny, ale faktycznie bez liftu to słabo wychodzi. Jak się stoi obok auta zwłaszcza porównując do zwykłej osobówki to niby jest dość wysokie, duże koło, groźnie wyglądające opony, ale błoto je zakleiło, a prześwit jednak słaby. Przygięło mi nawet mocowanie gniazda do przyczepy, mam nadzieję że kable się nie naderwały. Na razie mi przeszła ochota do jazdy po takich drogach w pojedynkę ale z drugiej strony nie bardzo jest z kim jeździć. Zresztą nie planowałem dziś topienia się w błocie, to miała być spokojna niedzielna przejażdżka.
Wychodzi na to, że zamiast terenówki trzeba kupić traktor :lol:

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: niedziela, 1 maja 2016, 22:07
autor: KRISKRAK
Majki, nastepnym razem dzwon do mnie. Co prawda nie jestem w KSA, ale też forumowiczem z KRK.

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: poniedziałek, 2 maja 2016, 09:37
autor: lopunia
Majki w zeszły czwartek przeżyłem podobną sytuację. Z synem postanowiliśmy przejechać się po lesie i oczywiście powiesiłem się na ramie, a dookoła jedynie same wille, zero pomocy. Podkopywanie saperką, podkładanie gałęzi, palików itp. nic nie daje. Dzwonię do naszego kolegi forumowego Staszka, a ten bez chwili wahania przyjeżdża z odsieczą zdając jedynie pytanie czy mam linkę. Linkę, przewody rozruchowe i saperkę wożę zawsze ze sobą. Niestety moja Sorcia nawet nie drgnęła na milimetr tak mocno osiadła. Wsiadamy w Sorcie Staszkową i jedziemy w poszukiwaniu traktora. Po kilkunastu minutach i przejechaniu kilku kilometrów znajdujemy uprzejmego Pana Traktorzystę. Przybywa z odsieczą. Podpinamy do traktora linkę a tu traktor dęba staje a Sorcia nie bardzo chce się wyrwać z kąpieli błotnej. Dopiero za którymś szarpnięciem ruszyła się, a w lesie zaczynało się robić ciemno. Wszystko zakończyło się szczęśliwie.

Serdeczne podziękowania dla Staszka za szybkie i sprawne zorganizowanie pomocy :beer: !

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: poniedziałek, 2 maja 2016, 09:55
autor: tomasB
Popatrz na to z innej strony, osobówką by nawet na tą drogę nikt nie spojrzał. A ty próbowałeś.Mi się podoba jazda w terenie nawet jak się zakopie. Trzeba sobie poradzić, albo niestety druga opcja telefon do przyjaciela :kwink:

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: wtorek, 3 maja 2016, 08:23
autor: sextasy
Hehehe i dlatego zaprzyjaźniłem się z właścicielem traktora i telefon do niego znam na pamięć. Mnie kiedyś zaskoczyła droga, którą znam od paru lat :)

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: sobota, 7 maja 2016, 20:51
autor: Majki
Oglądałem filmiki z kotwicami pasowymi i wychodzi na to że je źle zakładałem i dlatego spadały, jednak jakbym je dobrze zakładał to i tak nie jestem pewien czy by zadziałały bo na tak śliskim podłożu nie byłem w stanie wbić śledzi do końca. Chyba trzeba kupić ciężki młotek, bo takim zwykłym to mi nie za bardzo się udawało wbijanie a cegła którą znalazłem oczywiście zaczęła się sypać. Pora uzupełnić ekwipunek.

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: wtorek, 17 maja 2016, 22:01
autor: stella997
Dodam tylko od siebie że dzwoniłeś na numer Alarmowy KSA choć do niego nie należałeś i znalazł się ktoś kto mógł by ci udzielić pomocy. :kwink:
Rozumiem też że stosowny wniosek został już złożony??

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: środa, 18 maja 2016, 07:14
autor: Majki
Owszem choć na razie dostępu nie mam.

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: środa, 18 maja 2016, 08:20
autor: aerofan
Taką ciężką krową zachciało Ci się po błocie jeździć ? Nie dziwota, że się zakopał.

PS. Ze wszystkich aut 4x4 które posiadam najbardziej "terenowa" okazała się Honda CRV (2009), może prześwitu nie miała wielkiego, ale była relatywnie lekka i przebrnąłem nią różne błota i bajora :) Freelander 2 zawiesił się na byle błotku, Sorento 3 nawet nie będę podchodził, bo raz, że ciężka, a dwa kąty cienkie...

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: środa, 18 maja 2016, 08:29
autor: tommy
Chętnie bym się zmierzył w terenie swoim Sorento z Hondą CRV. Jeżeli bym przegrał, to tylko dlatego, że bym umarł ze śmiechu widząc taki samochodzik próbujący konkurować w terenie z Sorento I.

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: środa, 18 maja 2016, 08:37
autor: Admin
Koledzy w Krakowie powinni wymienić się numerami telefonów , tak jak to zrobiono już 5 lat temu w Warszawie i umawiać się na wyjazdy razem w dwa , trzy samochody .
Nie było tygodnia żebyśmy z kolegą maską i prekiem nie wyjeżdżali w teren .
Szukaliśmy piasku , błota , górek . Sprawiało nam to niesamowitą frajdę .

Jak już nie było nic w okolicy po czym byśmy nie przejechali, to pojechaliśmy do ...Gołdapi do Beaty .
Jak byście zobaczyli tą górkę piachu, to pęklibyście ze śmiechu, ale dla nas liczyły się te chwile , które spędzaliśmy razem , w Sorento.

Re: Niedoszła akcja w Krakowie

: środa, 18 maja 2016, 08:49
autor: aerofan
tommy pisze:Chętnie bym się zmierzył w terenie swoim Sorento z Hondą CRV. Jeżeli bym przegrał, to tylko dlatego, że bym umarł ze śmiechu widząc taki samochodzik próbujący konkurować w terenie z Sorento I.


Kolego, ja nigdzie nie napisałem, że CRV w terenie jest lepsza od Sorento 1. Na pewno zaś jest lepsza od Freelandera 2 i Sorento 3.