Sorento mój pierwszy raz

Dla ludzi, którzy mają coś do powiedzenia.

Moderator: Moderator

Regulamin forum
Piszemy o tym co nas interesuje , szanujemy poglądy innych forumowiczów. Całkowicie bez polityki.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
visitor
Off-Road
Off-Road
Posty: 2341
Wiek: 47
Rejestracja: środa, 13 kwietnia 2016, 20:00
Skąd jesteś: Łomianki
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2003
Kolor: czarny
Przebieg (km.): 326000
Inny Samochód: Hyundai ix55
Twoje poprzednie Sorento: 2,5 ON 170KM USEL AT LIFT OSŁONY
Has thanked: 78 times
Been thanked: 71 times
Kontaktowanie:

Sorento mój pierwszy raz

#1 Postautor: visitor » sobota, 9 lutego 2019, 20:10

Nie udało mi się znaleźć takiego tematu a myślę, że jest bardzo ciekawy wiec oto proszę. Zachęcam wszystkich do opowiedzenia historii kiedy to pierwszy raz podczas spotkania z Sorento zaświtał im pomysł... a może to dobry samochód dla mnie, może czas na zmianę starego, może by tak kupić... Sorento...

Na początek moją historia. Niedługo po przeprowadzce poza miasto gdzie skutecznie coś urywałem w obniżonej Lagunie łakomym okiem patrzyłem na różne suvy i terenówki, których dookoła okazało się być więcej niż w mieście. Dodatkowo urodziło mi się wtedy dziecko i sprawy bezpieczeństwa zaczęły być ważniejsze niż sprint z pod świateł (Laguna mocno zchipowana) a do tego jeszcze taki czołg to już wogóle i mnie uspokoi i innych dookoła też a jak już ktoś walnie to i szanse większe.
No i pamiętam nieprzespane godziny w nocy pod czas wertowania Internetu, które to z tych aut przy małej zasobności portfela by się nadało. Sorento było w czołówce obok MLa, Discovery, Terrano i czegoś tam jeszcze. Ale żadnego nie widziałem w realu.
Aż tu pewnego dnia siedząc w pracy a pracowałem wtedy na przeciwko połączonego jeszcze wtedy salonu VW, Lamborghini i Bentley przez okno dostrzegłem srebrne Sorento, którym przyjechał ktoś oklejać jakies Lambo. Pomyślałem teraz albo nigdy, a że z sąsiadami z za płotu żyłem bardzo dobrze wale ja w dym. Wchodzę wiec do miejsca gdzie parkuje Sorento obok Lambo i pytam pracującego przy tym kolesia:
- Czy mogę obejrzeć auto?
- No pewnie i otwiera mi drzwi od Lambo... myśląc pewnie, że kolejny fan motoryzacji przyszedł zobaczyć potwora
- Nie zrozumiałeś mnie, chodzi mi o Sorento
Gość tak się ucieszył, że wole oglądać jego Sorento niż jakieś Lambo Wojewódzkiego czy kogoś tam, że wszystko mi pokazał, dał wsiąść, przymierzyć się i wszędzie pozaglądać. Nawet dał mi numer jak bym kiedyś chciał się przejechać (wtedy musiał oklejać Lambo). Wtedy właśnie zakochałem się w Sorento, potem zapisałem się na forum i przez rok szukałem tego jedynego. A tak a propos to ten gość co mi je wtedy pokazał, wspominał coś o forum i o Orle więc wnioskuje, że może jest kimś z Was. Jeżeli to czytasz to Dziękuję!
Sorento 2,5 ON M/T 140KM lift4" MT USEL RAPTOR snorkel osłony wyciągarka 13000lbs kevlar
Peugeot 3008 1,6 HDi Nappapijri
Był: Hyundai ix55 3,0 V6 diesel 240KM 451Nm
Było: Sorento 2,5 ON A/T 170KM lift2" AT USEL osłony

Lucky Luck
To ja
To ja
Posty: 326
Wiek: 41
Rejestracja: poniedziałek, 29 stycznia 2018, 22:21
Skąd jesteś: Gołuchów
Silnik: 3.5 V6 (195KM)LPG
Skrzynia: A/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2003
Kolor: Srebrny metalik
Przebieg (km.): 218000
Has thanked: 5 times
Been thanked: 2 times
Kontaktowanie:

Re: Sorento mój pierwszy raz

#2 Postautor: Lucky Luck » sobota, 9 lutego 2019, 20:38

Pisałem już tą historię kilka razy na forum ale skoro prosisz to masz.

Jeździłem wtedy golfem 4 z silnikiem 1.6 o mocy coś koło 102 kunie. Do zmiany auta przymierzałem się ponad dwa lata. Szukałem, szukałem, szukałem.... Oglądałem X3, ravki, qashkaje, ml... X3 była faworytem jednak nie udało mi się nic znaleźć w mojej okolicy, chciałem najpierw obejrzeć jakąkolwiek. Były trzy warunki. Mocna benzyna, duży bagażnik, dużo miejsca na nogi z tyłu po ustawieniu fotela kierowcy wg moich upodobań. Ravka odpadła od razu, qashkai już miałem wszystko dograne, nawet coś wstępnie podpisałem ale się rozmyślałem bo to był diesel... Byłem już trochę zdesperowany i dlatego zacząłem brać diesle pod uwagę. Ml-a też nie brałem pod uwagę. Nic mi już nie przychodziło do głowy. Zacząłem przyglądać się samochodom na ulicy. Za każdym razem jak coś znalazłem to szukałem tego w necie. Allegro, opinie, zdjęcia... Duuuzo zdjęć. I zawsze kończyło albo małym bagażnikiem albo złymi opiniami. Już dałem sobie spokój z suvami i zacząłem szukać dużego kombi. Mój faworyt to Skoda superb. Tylko problem był z silnikami. Nie chciałem tego tsi. Ale dowiedziałem się w salonie że wychodziły też wolnossące 3,6 :jaw: zacząłem szukać tego. Ceny jednak były zbyt wysokie jak na 10 letnie auto. Wracając z jazdy próbnej nissanem x-trail wyprzedził mnie czołg... Patrzę i nie wierzę!! Leci jak zły!! Jakimś cudem udało mi się go dogonić i obejrzałem go sobie z tyłu. Powiem więcej... Wyprzedziłem go. Obejrzałem wtedy przód w lusterku. Jak tylko dojechałem do domu od razu na allegro! Byłem zdziwiony że cena jest bardzo przystępna. Po tygodniu już byłem szczęśliwym posiadaczem czołga!

Awatar użytkownika
Student_x
możesz mi ufać
możesz mi ufać
Posty: 1013
Wiek: 43
Rejestracja: niedziela, 23 października 2016, 18:16
Skąd jesteś: Lublin
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: M/T
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2003
Kolor: Srebrno Szary
Przebieg (km.): 307000
Inny Samochód: Voyager RG
Has thanked: 53 times
Been thanked: 50 times
Kontaktowanie:

Re: Sorento mój pierwszy raz

#3 Postautor: Student_x » sobota, 9 lutego 2019, 20:56

U mnie to wyglądało inaczej.
Zawsze jeździłem RWD, maluchy, polonez, Big Fiat, Omega. Zawsze lubiłem poswirowac w zimie.
Po Omedze kupiłem przypadkiem Clio II w dizlu.
Malo pali, wozilo mnie od A do B, ale w zimie się wk...., kiedy to zamiast Przy wyjeździe bokiem z parkingu, zacząłem wyjeżdżać na drugi pas pod prąd. Wtedy to musiałem użyć rękawa, by soe bronić przed czołówką. Udało się i postanowiłem że już dosyć, trzeba kupić samochód.
Wybór padł na coś dużego, bo ciężko mi się wsiada do płaskaczy.
Zaczalem poszukiwania.
Porównywanie aut trwało długo, BMW X5, Mercedes ML, Suzuki XL7. Zacząłem w. Końcu szukać czegoś tańszego bo o Sorento nawet nie wiedziałem :lol:
No i do tych aut doszedł SsangYong Rexton i Kia Sorento. Już wiedziałem, że finansowo te dwa są najbardziej odpowiednie więc kontynuowałem porównywanie. BMW odpadli że względu na złą opinie kierowców tych aut. Po za tym w kasie do 20tys.zl same szczury. ML, miałem auto na warsztacie, wysiadlem popatrzyłem, odpadli za wygląd i wielkość. Rozgladalem się za XL7. Była jedna pod Lublinem która mi się spodobała, ale wyszłam zanim miałem kasę. Potem znajomy przyprowadził Grand Vitare, też stwierdzilem że to za małe. Rexton odpadł z powodu problemów z podpisaniem się pod komputer podobno tylko serwis bo reszta nje ogarnia.
O Sorento zacząłem myśleć poważnie. Pojawilem sie na forum i zacząłem czytać.
Miało być tylko V6, ale potem przeanalizowałem montaż LPG, zawalony bagażnik butlą. Na rozgrzewkę i tak PB, dodatkowe przeglądy, rozrzad. Policzyłem koszta i stwierdziłem, że te koszta, to koszta regeneracji wtrysków, pompy i jakichś drobnych awarii dizla.
Więc ostatecznie lepsze to niż nic. A z Danii PB ciężko znaleźć. Dodatkowo możliwość jeżdżenia tylko na tyle, mnie ucieszyła niezmiernie.
Pewnego dnia kumpel przyprowadził Sorento. Przywiózł jeszcze nim na lawecie Galaxy.
Dzwoni do mnie, że ma auto które mi się spodoba.
Podjechał, przejechałem się, zrobiłem że 3km.
Licznik 298tys.km środek ładny, auto sztywniutkie.
OK. Biere :lol:
W niedzielę spisalismy papiery i tak o to stwierdziłem że to jest najlepsze auto jakie do tej pory kupiłem.
Fakt jest taki że jeszcze nie dorobiłem się pstryczka, ale w zimie i tak latałem bokiem i kręciłem bąki w koło latarni pod Lidlami i biedronkami :lol:
Pomimo obecnej awarii, nie przekreślam auta.
Będzie Ładne , Dopóki Się Nie Rozpadnie

Awatar użytkownika
Andrzej
Off-Road
Off-Road
Posty: 5061
Rejestracja: poniedziałek, 15 marca 2010, 07:47
Skąd jesteś: Warszawa
Wersja Kia Sorento: Kia Sorento I
Silnik: 2.5 CRDi (140KM)
Skrzynia: A/T-TIPTRONIC
Napęd: 4 WD AUTO
Rok: 2005
Kolor: niebieski
Przebieg (km.): 320000
Inny Samochód: C4 Picasso
Twoje poprzednie Sorento: 2003r. 2.5 CRDi złoty, manual
2005r. 2.5 CRDi niebieski automat
Has thanked: 77 times
Been thanked: 216 times
Kontaktowanie:

Re: Sorento mój pierwszy raz

#4 Postautor: Andrzej » sobota, 9 lutego 2019, 21:23

Minął grudzien, i żniwa w branży dziecięco zabawkarskiej .
Czas zmienić samochód.
Ale na jaki ?
Napewno większy od mojego Mondeo Kombi .
Ale musi przy tym być reprezentacyjny .
Naprzyklad taki ML ... :hmm:
Szukam na Allegro. Fajnie wygląda po lifcie .Ceny zabójcze , jeszcze nie jest tak dobrze żeby starczyło :kwink:
Przedliftowe ML wyglądało jak kloc , nie podobało mi się .
Wtedy patrzę , jest coś takiego jak Sorento .
Nie ma siły , wertując ogłoszenia motoryzacyjne musi choć raz wpaść w oko . No i wpadł .
Myślę sobie , fajny . Wygląda ja ML po lifcie .
Obliczyłem fundusze i wyszło , że mnie stać jak go wezmę w leasing.
No to szukam :)
Patrzę , na Allegro jest 260 sztuk . Nie jest źle . Więc wbijam , ma być czarny , w skórze , automat, bezwypadkowy , 2005 rok ( był 2008 ) Wynik .....0
Do diabła, co jest ? trzeba trochę zejść z wymagań . Więc wpisuję - może być inny kolor , nie czarny , nie musi mieć skóry, nie musi być automat , musi być bezwypadkowy . Wynik ...1
Jest. :happy1: W Rzeszowie . Dzwonię i pytam się czy zatrzyma na czas aż załatwię leasing . Zgodził się .Więc ja do banku . Ten nie chce , tamten chce takie papiery , jakbym kupował samolot . W końcu udało się w Volkswagen Bank , rata 1280 zł miesięcznie , dam radę. W międzyczasię oglądam zdjęcia "mojego" złotego Sorento , bo je sobie wydrukowałem zanim zostało zdjęte ogłoszenie. Otrzymuję info z Banku , że w poniedziałek pieniądze zostaną przelane na konto sprzedawcy . Cieszę się , wsiadam w pociąg i jadę z rana do Rzeszowa . Nie wiem jak z dworca dostałem się do firmy gdzie stało moje Sorento , pewnie biegiem :kwink: .
Właściciel miał dużą firmę z rurami . Wśród tych rur stał piękny nowiutki czarny Land Cruiser . A obok.....
Złote Sorento .
Podbiegłem . Zobaczyłem go wtedy na żywo pierwszy raz. Obok stał właściciel z kluczykami . Wsiadłem i wiedziałem , że już jest mój :)
Niestety , kasy jeszcze nie było ...
Może herbatki , kawki ?
Sprawdzamy konto co 15 minut.
W międzyczasie oglądam go w środku i z zewnątrz . Wygląda jak nówka . Umyty , nabłyszczony . Tak lubię kupować . Teraz wiem , że jak coś pobrudzę to będzie mój brud.
Robotnicy przyglądają się. Jeden mówi -Panie, ile my w nim kilometrów narobiliśmy ... . Kątem oka widzę, że drugi daje mu kuksańca w bok.
Po trzech godzinach jest kasa :happy1:
Żegnam się, biorę kluczyki i jadę .
Boże, ale kolos. Powoli aby w nic nie stuknąć dobijam do stacji paliw. Tankuję pod korek.
Teraz biorę kurs na Warszawę i przez całą drogę jadę za Tirem 80km/m . Próbuję go trochę poznać po drodze i już wiem , że jest cholernie wygodny i wszystko widać z góry .
Dojeżdżam do Warszawy i tankuję. Nie wierzę własnym oczom 7,8 l/100km . Nie dość , że wielki to jeszcze mało pali .
Jadę po swoich ulicach , właściwie toczę się aby spędzić w moim nowym samochodzie jak najwięcej czasu . Widzę spojrzenia innych kierowców zjeżdżających mi z drogi .
Nieźle , myślę , wystarczy że pojawię się w lusterku i już mi ustępują :)
Dwa miesiące później zaczął się ogólnoświatowy kryzys gospodarczy....
Moje Sorento
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2003r. złoty, manual Obrazek
Kia Sorento EX 2.5 CRDI 2005r. niebieski, automat tiptronic Obrazek

Obrazek


Wróć do „HYDE-PARK”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości