Polski Klub Kia Sorento

Trudno sobie wyobrazić, aby 5-woltowy port USB był w stanie dostarczyć wystarczającą ilość prądu, aby rozgrzać do 200 stopni Celsjusza urządzenie, które może służyć za lutownicę. Okazuje się jednak, że używając dwóch takich gniazd, USB Soldering Iron może uzyskać temperaturę nawet 300 stopni.

O ile zasilanie doprowadzone z komputerowych portów powinno zadowolić większość majsterkowiczów, to dla tych bardziej wymagających producent dołączył w zestawie adapter zakładany na 9-woltową baterię, która może rozgrzać mini lutownicę do temperatury powyżej 350 stopni – nawet do 500 stopni Celsjusza. Ponadto, urządzenie wyposażono w diodę LED, która ułatwia lutowanie nawet w kiepsko oświetlonym miejscu.

Na japońskim rynku USB Soldering Iron kosztuje 2480 jenów, czyli około 28 dolarów.

Ja sobie kupiłem za dużo mniej zwykłą lutownicę na 230 VAC. Też punktową. Fakt, 9V jest przenośnie.
Muszę zobaczyć ile moja bierze i czy uciągnę ją w przetwornicy pokładowej

Od lat używam takiej lutownicy transformatorowej i sobie chwalę. Jak się przepali grot, to robię sobie następny z drutu miedzianego i po sprawie .

Gerwazy TYLKO tradycyjna "lutola" taka jak Farmer na zdjęciu pokazał.
Oryginał kosztuje coś ponad 100zł ale to dobrze wydane pieniądze.
Bez problemu do kupienia w dobrym sklepie elektronicznym.
Na alledrogo są po około 90zł.
Ja bym kupił, u takiego "majsterklepki" jak Ty przyda się nie raz
Są jeszcze wersje z dwiema mocami grzania, mniejsza do elektroniki i większa do przewodów.

Też mam taką , tylko moja jest starszej produkcji . Tak jak ronin pisał , mam dwu stopniową i bardzo dobra do przewodów lub końcówek .

Gerwazy pisze:Trzeba chyba popytać leciwych sąsiadów, czy nie mają takiej gdzieś w komórkach

Też takiej Lutoli jak na fotce używam. Nie trzeba pytać sąsiadów, bo u nas w Łodzi je produkują, więc jeśli potrzeba mogę podjechać do "sklepu firmowego" i zapytać ile teraz kosztuje. Jutro lub w piątek będę w okolicy. Polecam też do niej takie groty jak w załączniku.

Ja wziąłbym tę mocniejszą 75/100W. Moc 45W to do lutowania delikatnych półprzewodników. Przy lutowaniu przewodów (a jeszcze czasami na dworze) przyda się większa moc.

Nie pamiętam ile ma moja, bo tabliczki znamionowe się zatarły , ale też bym wziął mocniejszą.

Ja bym powiedział że 75W to zdrowy kompromis większość rzeczy tym polutujesz. A 45W przydało by się do elektroniki.

Do elektroniki to najlepsza stacja lutownicza z kontrolą temperatury. Chociaż przyznam, że ostatnio lutola uratowała mi życie w lutowaniu precyzyjnym pod lupą... więc też można.

No tak... tylko że jak stacja to z odsysaczem a to już się robi koszt przynajmniej sześciokrotnie większy.

http://m.ceneo.pl/1509832;pla?se=GbURRs ... #tab=click


Ja mam taką, przydaje się wszędzie, służy też jako palnik

Ja też polecam gazowe, są super mobilne, zawsze wożę w aucie z kawałkiem cyny i kalafonii. Bawiłem się tym dremelem, fajna rzecz. Sam sobie kupiłem yato, bo jak kupowałem to nie było mnie stać na nic innego.

Staszek, poproszę o namiary na ten sklep , cienkie groty bardzo mnie zainteresowały .

Marek, te akurat na szybko znalazłem TUTAJ. Ten cienki jest drogi, ale można kupić grubszy i pilniczkiem pociągnąć.
W poniedziałek będę kupował dla siebie u mnie na miejscu, bo został mi ostatni. Nie wiem po ile i czy jeszcze mają, ale sprawdzę i dam znać.
TU jest strona producenta w Łodzi - Zakład Zadowolenia Doskonałego.