Lokalizator GPS

[Wojtas_vic]

Pozostaje jednak liczyć, że osoba którą chcemy zlokalizować bądź też kradnąca nam samochód nie wie o zainstalowanym urządzeniu i nie nosi przy sobie kompletu zagłuszaczy do wielu dostępnych typów lokalizatorów. Tak, czy inaczej ja potraktowałem to urządzenie jako zabawkę.

[kwintolp21]

Pozostaje jednak liczyć, że osoba którą chcemy zlokalizować bądź też kradnąca nam samochód nie wie o zainstalowanym urządzeniu i nie nosi przy sobie kompletu zagłuszaczy do wielu dostępnych typów lokalizatorów. Tak, czy inaczej ja potraktowałem to urządzenie jako zabawkę.

Lub też instalując antenę gps w nadkolu działa razem z zagłuszaczem- testowane

[masek]

Kwinto jak moze działac cos co jest zagłuszane? chyba, że zagłuszasz zabawka za dwa złoete kupiona u gucia na bazarku
Po co zagłuszać, jak nie wiem czy jest? ale łatwo sprawdzić, czy jest i nieważne gdzie zamontowane
po co montowac jak mozna zagłuszyć?n Jedynie dla świetego spokoju bo a nóż scyzoryk jednak jakąś info prześle.
Konkluzja? ano taka, że uważanie większości kradnących za baranów źle sie kończy dla tego kto tak myśli
Stosowanie jednego typu zabezpieczenia, to jak podcieranie za pomocą reki ale bez papieru da sie ale czy warto?
Więcej nawet mi sie nie chce wypowiadac w temacie zaufania do elektroniki i tego czegoż to ona może albo nie
Chyba mam zły dzień i mniemam, że nikogo nie obraziłem.

[cyber_human]

Masz rację masek. Nie ma zabezpieczeń nie do przejścia. Jedynce co robimy, to wydłużamy czas ataku/złamania zabezpieczenia. Dlatego jeśli komuś zależy, warto instalować kilka różnych systemów, elementów.
W moich pojazdach mam po kilka stopni zabezpieczeń, ale nie będę tu o nich pisał, z wiadomych powodów...

Ale i tak najskuteczniejsze jest AC.

[kwintolp21]

Kwinto jak moze działac cos co jest zagłuszane? chyba, że zagłuszasz zabawka za dwa złoete kupiona u gucia na bazarku
Po co zagłuszać, jak nie wiem czy jest? ale łatwo sprawdzić, czy jest i nieważne gdzie zamontowane
po co montowac jak mozna zagłuszyć?n Jedynie dla świetego spokoju bo a nóż scyzoryk jednak jakąś info prześle.
Konkluzja? ano taka, że uważanie większości kradnących za baranów źle sie kończy dla tego kto tak myśli
Stosowanie jednego typu zabezpieczenia, to jak podcieranie za pomocą reki ale bez papieru da sie ale czy warto?
Więcej nawet mi sie nie chce wypowiadac w temacie zaufania do elektroniki i tego czegoż to ona może albo nie
Chyba mam zły dzień i mniemam, że nikogo nie obraziłem.

W odniesieniu do tańszego zagłuszacza, są różni złodzienie posiadający różne sprzęty; złodziej GL-class różni się od złodzieja Sorento nieprawdaż?
Wiem, pamiętam, biorę pod uwagę a Ty jesteś nie na bieżąco poszukaj na forum postu o Lwowskim centrum zabezpieczeń pojazdów

Ale i tak najskuteczniejsze jest AC.

Dokładnie czytając umowę, biorąc pod uwagę 100000 różnych kruczków kolega miał w 206, 09' gość skasował mu tyłek belki podłużnice AC się wypięło bo to UA,
a z OC sprawcy dostał 1000$ + wrak do sprzedaży w własnym zakresie ; sprawa w sądzie przegrana ( a mogło być inaczej ?) konsulat nie ingeruje w prywatne firmy,
na tym zakończę

[Murzyn1313]

Ale i tak najskuteczniejsze jest AC

[cyber_human]

Mimo, że ubezpieczyciel wypłaci mniej, niż zostało na umowie zawarte (choć niekoniecznie, bo są umowy AC bez utraty wartości pojazdu - jednak droższe), to są pieniądze.
Mam doświadczenie - całkiem rozsądne, z tyt. kradzieży.

Co do szkody, to inaczej wygląda, też mam doświadczenie. Ale bez polisy byłoby 0 PLN.

Zabezpieczenia można mnożyć, ale, moim zdaniem, w miarę spokojny sen daje polisa.
Nie bardzo rozumiem " " ...

[Murzyn1313]

ja uważam że najskuteczniejsze są najprostsze i najtańsze rozwiązania. AC do takich nie należy, że o stresie i nerwach w razie "w" z ubezpieczycielem nie wspomnę
wolę żeby mi auto poniszczyli ale nie ukradli, niż ukradli a potem AC się dopatrzy jakiejś dupereli i będzie wojna.

[cyber_human]

Gdy skradziono mi pod domem samochód służbowy, Allianz wypłacił odszkodowanie zaraz po protokole z prokuratury, że śledztwo umorzone, tj. jakież 2-3 tygodnie od kradzieży, o ile dobrze pamiętam.

Co z tego, że zostanie auto, skoro będzie zdemolowane. Nie bardzo rozumiem ten tok myślenia, ale każdy ma swój

Miałem też 2 szkody z AC, służbową i prywatną. W obu przypadkach odszkodowanie wypłacone w taki sposób, że rzeczoznawca wycenił pojazd, oczywiście wycena poniżej wartości w dniu ubezpiecznia*. Do tego wycenili wartość wraku i wypłacili różnicę. Wraki się sprzedało i OK.
* - podczas zawierania ubezpieczenia należy zmusić ubezpieczyciela do wykonania rzeczywistej wyceny pojazdu lub samemu to zrobić - wtedy jest ubezpieczenie na rzeczywistą wartość i nie ma aż takiego problemu.

Wracając do meritum. Są dwie opcje: nie kradną, ale niszczą - są straty. W tym wypadku ubezpieczyciel wypłaca kwotę niezbędną do przywrócenia wartości pojazdu do stanu sprzed szkody.
Druga opcja: kradną auto i jest wypłacana suma bliska tej, na którą ubezpieczyliśmy pojazd - a dokładnie taka, jak wg taryfikatorów w dniu powstania szkody/kradzieży.

Jak może być lepiej bez ubezpieczenia? Nie potrafię zrozumieć... Ale, jak pisałem, każdy ma prawo do swoich decyzji i OK.

[regi]

Wcześniej nie spotkałem się z takim gadżetem, ale mnie zaciekawił jako zabawka, dlatego sobie go zamówiłem. Mam już mini lokalizator GPS na wyprawę na grzybki, sprawdziłem, działa znakomicie. Dostanę ten, sprawdzę i na pewno zdam relację...cena niewielka a zabawy kupa

i jak ?

[Wojtas_vic]

Na razie nijak, pewnie przesyłka idzie z Chin, kiedyś tak właśnie kupiłem telefon, to szedł 1,5 miecha.
Czekam więc cierpliwie

[regi]

a teraz jak? doszlo?

[Wojtas_vic]

Doszło, ale nieco podupadłem na zdrowiu i zupełnie nie w głowie mi było zajmowanie się tą zabawką.
Jak nieco ogarnę sytuację w firmie, to się za to zabiorę .